środa, 3 czerwca 2015

O poważnych elfach (i nie tylko) w krzywym zwierciadle

Hejka:) Nie wiem, jak mogłabym przeprosić Was za tak długą nieobecność, więc po prostu wstawię to:
w157.wrzuta.pl
A teraz tak do rzeczy: moja wena nie jest ostatnio w najlepszej formie i wiem, że głupio jest pisać "bo trzeba", ale głupio również nie pojawić się na blogu przez tak długi czas. Tak więc, reasumując, dziś nie będzie żadnych przemyśleń, wynurzeń, opowiastek i tego typu rzeczy, a będzie jedynie zaproszenie. Zaproszenie? Już mówię, o co chodzi. Otóż, z powodu wspomnianej wyżej, kiepskiej kondycji mojej weny, surfowałam sobie spokojnie po internecie, by znaleźć coś, co by tę moją nieszczęsną wenę nieco zmotywowało do działania. Tak to już jest, że wcześniej, czy później moje kroki, czy też moja deska (no bo przecież surfowałam) skierowała się jak zwykle na ląd zwany potocznie "Niekończące się rozmyślania o elfach". Jeśli na tym etapie ktoś odczuwa wewnętrzny dyskomfort, a w głowie zaczyna mu świtać: "No nie, znowu elfy!", to RADZĘ NIE CZYTAĆ DALEJ. Odważni, mam nadzieję jednak zostali, więc kontynuuję. Elfy. To bardzo miłe rozmyślania. Zwłaszcza, jeśli oprócz dumania rozumkiem ma się przed nosem tekst o elfach. A takich tekstów jest mnóstwo na stronie, którą już kiedyś polecałam, lecz polecę jeszcze raz: http://fanfiki.tolkien.com.pl/index.php
Na tejże stronie znalazłam dwa opowiadanka, które mam nadzieję zainteresują choć część odważnych, którzy czytają ów post. Nie są to sztywne opowiadania, w stylu: "Dawno temu toczyła się heroiczna bitwa", nie tym razem to coś w zupełnie innym guście. Mam więc nadzieję, że więcej śmiałków do tychże opowiadań zajrzy.
Zanim jednak podam linki muszę uczynić co nieco wprowadzenia, bo nie wszystkim świat Tolkiena jest tak dobrze znany, jak mnie. Otóż pierwsze opowiadanie zawiera nazwy własne, które wyjaśnim poniżej:
- Noldorowie - po prostu chodzi o elfów, wnikanie w szczegóły jest w tym wypadku zbędne
- Maglor - elficki książę Wysokiego Rodu, z niezwykłym zamiłowaniem do muzyki
- Feanor - ojciec wyżej wspomnianego
- Nerdaniela - matka Maglora
- ork - nieprzyjemna kreatura, istota, której elfowie delikatnie rzecz ujmując nie trawią
- Sauron, Morgoth, Balrog - wybitnie niemiłe osobniki, ich też elfowie nie trawią
- Maedhros - brat Maglora, wspólnie ukradli Silmarille
- Silmarille - jasne, piękne, błyszczące i niezwykle cenne kamienie
- Elrond i Elros - bracia, których Maglor, do spóły ze swoją rodzinką próbował utrupić, raczej się z nimi nie lubi
- Wieczysta Przysięga i Żądza Silmarilli - chodzi o ty, że Maglor znów do spóły z rodzinką złożył przysięgę, że będzie ścigać każdego, kto posiądzie Silmarille, namówił go do tego Feanor
Uff...  z grubsza to tyle, jeśli komuś jeszcze szczęka nie opadła na podłogę, to życzę miłego czytania: http://fanfiki.tolkien.com.pl/viewstory.php?sid=319&chapter=1
P.S. Cały tekst jest w formie instrukcji, więc moim zdaniem naprawdę warto:)

Drugie opowiadanie jest zgoła prostsze do rozszyfrowania, na początek znów nazwy własne:
- Dziewięciu, Nazgule, Ularich - niemiłe i budzące grozę osobniki na służbie Czarnego Władcy, byli bezcieleśni, mogli latać na swego rodzaju smokach i mieszkali w Minas Morgul
- Minas Morgul - miejsce, gdzie mieszkali powyżej wymienieni
- Sauron, Oko, Czarny Władca - zwierzchnik wyżej wymienionych
- Khamul - jeden z wyżej wymienionych Dziewięciu
- "stara wiedźma z Lórien" - w skrócie elfka, elfy nie lubią Dziewięci - Dziewięciu nie lubi elfów
- Shire, Baggins - pierwsze to nazwa miejscowości, w której Dziewięciu szukało pewnej osoby, drugie to nazwisko tej osoby, tamtejsza ludność bała się Dziewięciu
- Narsil - miecz, którym pewien miły jegomość pokonał Czarnego Władcę,
"Oko" użyte w ostatnim zdaniu oznacza zarówno Władcę Ciemności, jak i postać, jaką mógł przybierać, czyli ognistego oka
Życzę miłej lektury:) http://fanfiki.tolkien.com.pl/viewstory.php?sid=399&chapter=1
Mówię serio, kliknijcie i sobie poczytajcie, nie jest długie:)

Jest też wiersz, dla tych, co wolą coś poważnego, a nawet wzruszającego. I tu znów gwoli wyjaśnienia, imię Maitimo, które jest tam użyte, to imię dobrego, a wręcz najlepszego przyjaciela głównego bohatera, przyjaciela o szarych oczach, dla którego ten wielokrotnie ryzykował życiem.
http://fanfiki.tolkien.com.pl/viewstory.php?sid=365&chapter=1

Jeśli kogoś zanudziłam, to przepraszam, ale blog jest mój i moje pasje, więc no cóż Mára mesta! (po elficku, "Do widzenia!")

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Śmiało! Powiedz mi, co o tym myślisz:)