poniedziałek, 27 sierpnia 2018

Słów kilka o problemach z drzewem genealogicznym, czyli kim do stu lodowych olbrzymów jest Laufey?

Witajcie, Kochani!
Dzisiaj na rozgrzewkę, zanim na dobre zatoniemy w mitologii i filmach, mam temat z pogranicza: Wierzcie mi lub nie, ale Marvel dosyć beztrosko podchodzi do tekstów, z których czerpie imiona swoich postaci i miejsca ich zamieszkania. A ja, jak zwykle się czepiam. I tak, będzie też dużo o Lokim.

Mogę amerykańskiej wytwórni wybaczyć wiele, na przykład to, że Sif Złotowłosa w filmach wygląda tak:
naEKRANIE.pl
Albo to, że Walkiria jest odrobinę zanadto opalona jak na wojowniczkę ze Skandynawii:
Nerdist
i strzela niekiedy z działka maszynowego.
Mogę nawet, przy odrobinie dobrej woli, przymknąć oko na to, że Heimadall - nordycki bóg, strzegący Bifrostu, jest... (odchrząknięcie) murzynem po prostu i to z dredami... ale to ostatnie tylko w trzeciej części:
Entertainment Weekly

Niestety, oprócz problemów z poprawnością polityczną, Marvel ma również dosyć poważne problemy z drzewami genealogicznymi. A konkretnie z jednym. Drzewem genealogicznym asgardzkiej dynastii panującej. 

1. Hela i jej zwierzyniec, czyli kto tak naprawdę dowodzi końcem świata?
Vanity Fair
Bogini śmierci - Hela - pojawiająca się w Thorze: Ragnarok i tytułowy Ragnarok wywołująca jest przedstawiana jako pierworodne dzieckiem Odyna. Dawno temu razem ze swoim ojcem zabawiała się w wojenkę w Dziewięciu Światach, ale kiedy jemu przeszło i postanowił być dobrym, pokojowym królem, zbuntowaną, wciąż żądną krwi córkę musiał gdzieś zamknąć, żeby nie nie robiła tego, co bogini śmierci robi najlepiej. Czyli nie zabijała. Fajnie. Po dwóch filmach wmawiania nam, że to Thor jest najstarszy, nagle dowiadujemy się, że była jeszcze wyrodna pierworodna. 
W mitach natomiast Hela jest córką nie kogo innego, jak Lokiego. I nie wywołuje końca świata. Jedynie wpiera swojego tatusia, w jego wywoływaniu. A, no i tak przy okazji, wielki wilk, którego dosiada ona w filmie... też jest w mitologii dzieckiem Lokiego. I raczej nikt go tam nie dosiada.

2. Odyn i Frigga oraz Loki i Thor, czyli kto jest kim dla kogo?
Skupcie się, bo teraz robi się trudniej. W całej filmowej trylogii Odyn i Frigga są rodzicami Heli i Thora oraz przybranymi rodzicami Lokiego. Thor jest więc bratem Lokiego i tak dalej. A ładne, nieskomplikowane drzewko genealogiczne wygląda tak:
Problem jednak w tym, że w mitologii wszystko jest całkiem inaczej. Otóż Loki jest w niej przybranym bratem Odyna, z którym ten zawarł kiedyś, dawno temu, braterstwo krwi. Frigga natomiast nie jest biologiczną matką Thora, lecz tylko przybraną, bo Odynowi zdarzył się (niejeden) mały romansik. A Hela, o czym już mówiłam, nie jest ich córką. Drzewo genealogiczne wygląda więc następująco:
Serduszko, oznacza romans oczywiście. Nie uwzględniam dzieci Lokiego oraz dzieci Odyna z innych romansów.
No ale cóż, gdyby w filmie Loki był bratem Odyna, a nie jego adoptowanym synem, to nie mógłby dowiedzieć się o wszystkim w tak dramatyczny sposób i nie mógłby mieć z tego powodu bolesnych dylematów, pociągających za sobą równie bolesne decyzje. Więc... może... i dobrze, że Marvel trochę namieszał? W końcu, jakoś trzeba podnieść napięcie i tchnąć w bohaterów trochę życia. Dać im coś, co ich rozpali od środka. 

3. Laufey, czyli kto jest moim ojcem?
Na koniec naszego małego zestawienia najzabawniejsza i zarazem najbardziej niewybaczalna różnica. Skoro w mitologii Loki nie jest prawdziwym bratem Odyna, a w filmie nie jest jego prawdziwym synem, to kim są jego biologiczni rodzice? No właśnie. Otóż nordyckie mity określają naszego Trickstera, jako syna Farbautiego i Laufey - dwojga lodowych olbrzymów, a filmy Marvela, zdawać by się mogło, pozostają w tej kwestii wierne mitologicznym przekazom. Problem w tym, że w Thorze Laufey wygląda tak:
Kingdom Hearts Unlimited Wiki - Fandom
i jest ojcem Lokiego, a w mitologii jest jego... matką! I nie chodzi tu wcale o jakieś dziwne genderowe przekręty - po prostu to Farbauti jest tam jego ojcem (mężczyzną), a Laufey jego matką (kobietą).
https://www.deviantart.com/hellanim/art/Farbauti-and-Laufey-318064747

mitologiczni Laufey i Farbauti

Jak to więc możliwe, że Marvel zamienił rodziców Lokiego płciami? Jedyne sensowne wyjaśnienie, jakie nasuwa mi się na myśl, jest następujące: W mitologii nordyckiej większość bohaterów posiada po imieniu tzw. patronim, czyli "nazwisko" utworzone od imienia ojca (np. Thor Odynson - Thor syn Odyna, Magni Thorson - Magni syn Thora). Dzięki temu łatwo się domyślić, kto jest kim. Niestety, wyjątek od tej reguły stanowi Loki właśnie, w mitach występujący z "nazwiskiem" utworzonym od imienia matki - Loki Laufeyson. Dlaczego? Wytłumaczenie, powiedzmy, "fabularne"  jest ponoć takie, że jego matka była w jakiś sposób bardziej szanowana pośród bogów, niż jego ojciec. Natomiast bardziej prawdopodobne, "literackie" wytłumaczenie to względy techniczne podczas układania mitów. Bo nie wiem, czy wiecie, ale podobnie jak Iliada i Odyseja u Greków, tak Edda starsza u Wikingów, jest napisana wierszem. A wiersz miał w tamtych czasach konkretne wytyczne, co do długości linijek, ich liczby sylab i padania akcentów. Okazało się więc, że "Loki Farbautison (?)" ni jak im do tych ich wytycznych nie pasuje, więc wymyślili "Laufeysona" i po problemie.
A biedni twórcy z Marvela (prawdopodobnie) założyli, że tak jak u wszystkich innych bogów, tak i w tym wypadku "nazwisko" następujące po imieniu bohatera jest odojcowskie. I tym sposobem Laufey stała się Laufeyem, a Farbauti zniknął gdzieś w odmętach mitologii. Loki natomiast, mimo całych tych zawirowań, pozostał w filmach Laufeysonem, tak jak u Wikingów:)

1 komentarz:

  1. Ciekawy post. Odkąd zobaczyłam te filmy, interesowało mnie, jak to wyglądało "naprawdę" (w mitach), ale brakuje mi cierpliwości do grzebania w skandynawskich mitologiach. Tutaj wszystkie kwestie wyjaśnione, wątpliwości rozwiane. Dzięki :)

    OdpowiedzUsuń

Śmiało! Powiedz mi, co o tym myślisz:)