Dzisiaj na rozgrzewkę, zanim na dobre zatoniemy w mitologii i filmach, mam temat z pogranicza: Wierzcie mi lub nie, ale Marvel dosyć beztrosko podchodzi do tekstów, z których czerpie imiona swoich postaci i miejsca ich zamieszkania. A ja, jak zwykle się czepiam. I tak, będzie też dużo o Lokim.
Mogę amerykańskiej wytwórni wybaczyć wiele, na przykład to, że Sif Złotowłosa w filmach wygląda tak:
naEKRANIE.pl |
Nerdist |
Mogę nawet, przy odrobinie dobrej woli, przymknąć oko na to, że Heimadall - nordycki bóg, strzegący Bifrostu, jest... (odchrząknięcie) murzynem po prostu i to z dredami... ale to ostatnie tylko w trzeciej części:
Entertainment Weekly |
Niestety, oprócz problemów z poprawnością polityczną, Marvel ma również dosyć poważne problemy z drzewami genealogicznymi. A konkretnie z jednym. Drzewem genealogicznym asgardzkiej dynastii panującej.
1. Hela i jej zwierzyniec, czyli kto tak naprawdę dowodzi końcem świata?
Vanity Fair |
W mitach natomiast Hela jest córką nie kogo innego, jak Lokiego. I nie wywołuje końca świata. Jedynie wpiera swojego tatusia, w jego wywoływaniu. A, no i tak przy okazji, wielki wilk, którego dosiada ona w filmie... też jest w mitologii dzieckiem Lokiego. I raczej nikt go tam nie dosiada.
2. Odyn i Frigga oraz Loki i Thor, czyli kto jest kim dla kogo?
Skupcie się, bo teraz robi się trudniej. W całej filmowej trylogii Odyn i Frigga są rodzicami Heli i Thora oraz przybranymi rodzicami Lokiego. Thor jest więc bratem Lokiego i tak dalej. A ładne, nieskomplikowane drzewko genealogiczne wygląda tak:
Problem jednak w tym, że w mitologii wszystko jest całkiem inaczej. Otóż Loki jest w niej przybranym bratem Odyna, z którym ten zawarł kiedyś, dawno temu, braterstwo krwi. Frigga natomiast nie jest biologiczną matką Thora, lecz tylko przybraną, bo Odynowi zdarzył się (niejeden) mały romansik. A Hela, o czym już mówiłam, nie jest ich córką. Drzewo genealogiczne wygląda więc następująco:
Serduszko, oznacza romans oczywiście. Nie uwzględniam dzieci Lokiego oraz dzieci Odyna z innych romansów. |
No ale cóż, gdyby w filmie Loki był bratem Odyna, a nie jego adoptowanym synem, to nie mógłby dowiedzieć się o wszystkim w tak dramatyczny sposób i nie mógłby mieć z tego powodu bolesnych dylematów, pociągających za sobą równie bolesne decyzje. Więc... może... i dobrze, że Marvel trochę namieszał? W końcu, jakoś trzeba podnieść napięcie i tchnąć w bohaterów trochę życia. Dać im coś, co ich rozpali od środka.
3. Laufey, czyli kto jest moim ojcem?
Na koniec naszego małego zestawienia najzabawniejsza i zarazem najbardziej niewybaczalna różnica. Skoro w mitologii Loki nie jest prawdziwym bratem Odyna, a w filmie nie jest jego prawdziwym synem, to kim są jego biologiczni rodzice? No właśnie. Otóż nordyckie mity określają naszego Trickstera, jako syna Farbautiego i Laufey - dwojga lodowych olbrzymów, a filmy Marvela, zdawać by się mogło, pozostają w tej kwestii wierne mitologicznym przekazom. Problem w tym, że w Thorze Laufey wygląda tak:
i jest ojcem Lokiego, a w mitologii jest jego... matką! I nie chodzi tu wcale o jakieś dziwne genderowe przekręty - po prostu to Farbauti jest tam jego ojcem (mężczyzną), a Laufey jego matką (kobietą).
Jak to więc możliwe, że Marvel zamienił rodziców Lokiego płciami? Jedyne sensowne wyjaśnienie, jakie nasuwa mi się na myśl, jest następujące: W mitologii nordyckiej większość bohaterów posiada po imieniu tzw. patronim, czyli "nazwisko" utworzone od imienia ojca (np. Thor Odynson - Thor syn Odyna, Magni Thorson - Magni syn Thora). Dzięki temu łatwo się domyślić, kto jest kim. Niestety, wyjątek od tej reguły stanowi Loki właśnie, w mitach występujący z "nazwiskiem" utworzonym od imienia matki - Loki Laufeyson. Dlaczego? Wytłumaczenie, powiedzmy, "fabularne" jest ponoć takie, że jego matka była w jakiś sposób bardziej szanowana pośród bogów, niż jego ojciec. Natomiast bardziej prawdopodobne, "literackie" wytłumaczenie to względy techniczne podczas układania mitów. Bo nie wiem, czy wiecie, ale podobnie jak Iliada i Odyseja u Greków, tak Edda starsza u Wikingów, jest napisana wierszem. A wiersz miał w tamtych czasach konkretne wytyczne, co do długości linijek, ich liczby sylab i padania akcentów. Okazało się więc, że "Loki Farbautison (?)" ni jak im do tych ich wytycznych nie pasuje, więc wymyślili "Laufeysona" i po problemie.
A biedni twórcy z Marvela (prawdopodobnie) założyli, że tak jak u wszystkich innych bogów, tak i w tym wypadku "nazwisko" następujące po imieniu bohatera jest odojcowskie. I tym sposobem Laufey stała się Laufeyem, a Farbauti zniknął gdzieś w odmętach mitologii. Loki natomiast, mimo całych tych zawirowań, pozostał w filmach Laufeysonem, tak jak u Wikingów:)
Kingdom Hearts Unlimited Wiki - Fandom |
https://www.deviantart.com/hellanim/art/Farbauti-and-Laufey-318064747 mitologiczni Laufey i Farbauti |
Jak to więc możliwe, że Marvel zamienił rodziców Lokiego płciami? Jedyne sensowne wyjaśnienie, jakie nasuwa mi się na myśl, jest następujące: W mitologii nordyckiej większość bohaterów posiada po imieniu tzw. patronim, czyli "nazwisko" utworzone od imienia ojca (np. Thor Odynson - Thor syn Odyna, Magni Thorson - Magni syn Thora). Dzięki temu łatwo się domyślić, kto jest kim. Niestety, wyjątek od tej reguły stanowi Loki właśnie, w mitach występujący z "nazwiskiem" utworzonym od imienia matki - Loki Laufeyson. Dlaczego? Wytłumaczenie, powiedzmy, "fabularne" jest ponoć takie, że jego matka była w jakiś sposób bardziej szanowana pośród bogów, niż jego ojciec. Natomiast bardziej prawdopodobne, "literackie" wytłumaczenie to względy techniczne podczas układania mitów. Bo nie wiem, czy wiecie, ale podobnie jak Iliada i Odyseja u Greków, tak Edda starsza u Wikingów, jest napisana wierszem. A wiersz miał w tamtych czasach konkretne wytyczne, co do długości linijek, ich liczby sylab i padania akcentów. Okazało się więc, że "Loki Farbautison (?)" ni jak im do tych ich wytycznych nie pasuje, więc wymyślili "Laufeysona" i po problemie.
A biedni twórcy z Marvela (prawdopodobnie) założyli, że tak jak u wszystkich innych bogów, tak i w tym wypadku "nazwisko" następujące po imieniu bohatera jest odojcowskie. I tym sposobem Laufey stała się Laufeyem, a Farbauti zniknął gdzieś w odmętach mitologii. Loki natomiast, mimo całych tych zawirowań, pozostał w filmach Laufeysonem, tak jak u Wikingów:)